Pogoda ostatnio bardzo dopisuje, a ja
mam mnóstwo pomysłów, które staram się zrealizować póki jest
ciepło. Jednym z nich była sesja nad stawami. Razem z Kingą
zależało nam na złapaniu złotej godziny, wyszło trochę
spontanicznie, ale cel uważam za osiągnięty! Wróciłyśmy
pogryzione przez komary, ale szczęśliwe (a przynajmniej ja).
Reportaż ze stawów, to jeden z
pierwszych wpisów i znajduje się tutaj.
Na zdjęciach: Kinga Dąbrowska
(kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć je
większe i w lepszej jakości)