poniedziałek, 31 lipca 2017

GOLD SUMMER TIME- Kinga

Pogoda ostatnio bardzo dopisuje, a ja mam mnóstwo pomysłów, które staram się zrealizować póki jest ciepło. Jednym z nich była sesja nad stawami. Razem z Kingą zależało nam na złapaniu złotej godziny, wyszło trochę spontanicznie, ale cel uważam za osiągnięty! Wróciłyśmy pogryzione przez komary, ale szczęśliwe (a przynajmniej ja).

Reportaż ze stawów, to jeden z pierwszych wpisów i znajduje się tutaj.


Na zdjęciach: Kinga Dąbrowska

(kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć je większe i w lepszej jakości)

czwartek, 20 lipca 2017

MAKRO TIME

Dzisiejszy post należy do tych, które powstają gdy dostaję bonusowy dzień, czyli gdy nie mam zupełnie nic do zrobienia. Mogłabym oczywiście leżeć sobie w najlepsze, gdybym tylko tak umiała...
Tymczasem odnajduję w folderach wcześniej niepublikowane zdjęcia z różnych powodów. Bo nie miałam czasu ich obrobić, bo nie miałam chwili, żeby je dodać, mogłam też o nich po prostu zapomnieć, albo czekać aż zgromadzi się większa ilość...

Zapraszam więc na dawkę zdjęć makro. :)

(kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć je większe i w lepszej jakości)

środa, 12 lipca 2017

GREEN SILENCE

W czerwcowym wpisie wspominałam o tym, że brakuje mi aparatu który towarzyszy codzienności, spacerom i przejażdżkom. Dlatego gdy tylko nadarzyła się okazja, postanowiłam ją wykorzystać. Miałam spędzić popołudnie we jednej z lubelskich wsi, zupełnie bez planów, więc zabrałam ze sobą aparat. I pierwsze co zrobiłam po przyjechaniu, to wybrałam się na spacer.
Po obejrzeniu zdjęć na pewno pomyślicie, że skoro zachwycają mnie takie widoki, to zupełnie nie nadaję się do mieszkania w mieście... i słusznie.
Godzinny spacer, no może odrobinę dłuższy, na którym powstało kilka fotografii, pojawił się mały gość, goniły mnie burzowe chmury, a zakończył się dwójką zwariowanych czworonogów.
Nie chciałam zwiedzać gminy dokumentując urzędy, ośrodki, sklepy, szkoły czy boiska, chciałam ująć w kadrach to, co mnie w pewien sposób urzekło i z czym na pewno będę teraz kojarzyła tę okolicę. :)

(kliknij na zdjęcie aby zobaczyć je większe i w lepszej jakości)

piątek, 7 lipca 2017

THIS MAKES ME HAPPY

Po co mi ten blog?
Sama często zadaję sobie to pytanie. I już wielokrotnie chciałam usunąć go, lub przynajmniej wykasować teksty. Zostawić nagłówki, informację o tym komu robiłam zdjęcia i same fotografie. To się zresztą stało. Może nawet było niezauważalne, bo odbyło się w ciszy, za to pozostawiło po sobie ślady. W niektórych, poprzednich wpisach nie ma tekstów, ponieważ nie udało się ich odzyskać. Dzisiaj, gdy blog wrócił do swojej pierwotnej formy nazywam to kaprysem. Nieudaną próbą stworzenia czego innego. Zupełnie niepotrzebnie.


sobota, 1 lipca 2017

BAD JUNE

Czerwiec była dla mnie miesiącem, w którym samo słowo „sesja” przestało mieć pozytywne brzmienie. Pierwszy, zimowy okres egzaminów na studiach był dla mnie zdecydowanie dużo łatwiejszy niż ten letni. Do tego doszła przeprowadzka i nowy członek rodziny, którego na pewno z czasem poznacie. Te wydarzenia wiążą się z odstawieniem bloga i fotografii na boczny plan, co osobiście uważam, że ma też swoje plusy. Teraz jestem dużo bardziej zmotywowana i gotowa do działania!

Ciągle chcę, aby to moje małe miejsce w sieci rozwijało się i nie chodzi mi tutaj o zasięg postów, a o ich różnorodność. Zastanawiam się nad dodawanie wpisów, w których przeważała będzie codzienność, brakuje mi zabierania aparatu na spacer czy przejażdżkę. Mam nadzieję, że to się zmieni, że znajdę na to czas, a wakacyjny okres zaowocuje na blogu większą moją aktywnością i Waszą. Ponadto przy tworzeniu posta zamierzam wrócić do bardziej wymyślnych tytułów, które w pewien sposób wskazują, a nawet oddają klimat sesji. Tak, jak było na początku tworzenia bloga. A, i pamiętajcie, że Wasze sugestie, które zostawiacie w komentarzach zawsze są brane pod uwagę. :)

Udanych wakacji! Dobrze wykorzystajcie ten czas! :)

Zapraszam na czerwcowe makro! Nie zostawię przecież wpisu bez zdjęć... :)