poniedziałek, 13 lipca 2020

TIME FOR FUN | Monika Mańsko

Z sesji portretowej w sadzie, zrobiłam nam się sesja lifestylowa, bo Monika postanowiła zabrać ze sobą chrześnicę. Ostatecznie było nas aż czworo. Dla mnie "aż", bo nie ukrywam, że na tego typu sesjach znacznie więcej zdjęć trzeba na cykać, w szczególności, gdy ma się dzieci przed aparatem. One nie zawsze chcą pozować, nie często mają dobry humor na zdjęcia, zwyczaj trzeba je czymś zająć i nie ma mowy o „teraz nie mrugaj”. 😁
Niemniej jednak, lubię te sesje za niepozowane uśmiechy i emocje. 😍❤






































13 komentarzy: