Swoją przygodę z reportażami zaczęłam pewnie jak większość z nas, fotografów amatorów- od rodzinnych uroczystości. Dla mnie są najtrudniejsze. Tutaj nic się nie pod reżyseruje i co gorsze- te momenty się nie powtórzą. Jednak próbuję, staram się i wdrążam w to. Inwestuję w sprzęt, poszerzam swoją wiedzę na ten temat i ćwiczę. Dlatego zawsze jestem ogromnie wdzięczna osobom, które mi zaufały. 😍
Reportaż z Chrztu Świętego Oliviera był dla mnie ogromnym wyzwaniem, ale mimo to zawsze napełnia mnie radość z takich ceremonii. Jakby nie było, jestem ich uczestnikiem. Tym, który widzi przez obiektyw. 📸
Nie wiem czy zauważycie, ale rodzice Oliwiera byli u mnie na sesji ciążowej, czuję się więc trochę ciocią naszego dzisiejszego bohatera. 💕
Jaki słodziak;)
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia - gratulacje!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Śliczne rodzinne zdjęcia i urocze maleństw. Mam nadzieje, że będziesz miała okazje robić zdjęcia Oliwierkowi na innych uroczystościach :)
OdpowiedzUsuń