Z sesji portretowej w sadzie, zrobiłam
nam się sesja lifestylowa, bo Monika postanowiła zabrać ze sobą
chrześnicę. Ostatecznie było nas aż czworo. Dla mnie "aż",
bo nie ukrywam, że na tego typu sesjach znacznie więcej zdjęć
trzeba na cykać, w szczególności, gdy ma się dzieci przed
aparatem. One nie zawsze chcą pozować, nie często mają dobry
humor na zdjęcia, zwyczaj trzeba je czymś zająć i nie ma mowy o
„teraz nie mrugaj”. 😁
Niemniej jednak, lubię te sesje za niepozowane uśmiechy i emocje. 😍❤
Niemniej jednak, lubię te sesje za niepozowane uśmiechy i emocje. 😍❤
Śliczne zdjęcia! Mi się najbardziej podobają zdjęcia w niebieskiej sukience. Super kontrastują z białymi kwiatami.
OdpowiedzUsuńcieszę się! 💙
UsuńPiękne zdjęcia :) wszystkie bardzo mi się podobają :(
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńcieszę się! 💖
UsuńSesja wspaniała. Wyszło idealnie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję 😍
Usuń😍
OdpowiedzUsuńUroczo :)
OdpowiedzUsuńcieszę się 😊
UsuńŚliczna sesja i piękni modele ;))
OdpowiedzUsuńbardzo dziękujemy 😍
UsuńJakie modelka ma oczy! Wow.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, w którym zabiorę Cię na spacer po Amsterdamie.
Mój blog-KLIK
Pozdrawiam serdecznie!