środa, 28 listopada 2018

LOVE IN THE MIDDLE OF AUTUMN | Kinga i Bartek

Kinga ubiegała się o sesję u mnie już jakiś czas. Zawsze jednak było nam nie po drodze i kończyło się na kilku przypadkowych zdjęciach podczas jakiegoś spaceru albo wydarzenia. Miarka się przebrała. Umówiłyśmy się na konkretny dzień, a że tegoroczna jesień była bardzo słoneczna, nawet do głowy nam nie przyszło, że może zaskoczyć nas pochmurną pogodą. Jednak wszystko jest możliwe... Ale jak dwie siostry się uprą, że sesja ma być dzisiaj, to będzie i będzie słoneczna. Takim sposobem i z takim nastawieniem ściągnęłyśmy Kingi druga połowę (u którego dostrzegam małą zajawkę do sprzętów fotograficznych- dlatego dał się namówić 😁) i wybraliśmy się we wcześniej upatrzone miejsce. Trochę musieliśmy pochodzić za słońcem, trochę długo musiałam naświetlać, ale pod koniec zdjęć nawet zza chmur wyjrzały piękne promienie. 🙈

Na zdjęciach: Kinga i Bartek


czwartek, 8 listopada 2018

THEIR HISTORY | Łucja i Marek

Moja pierwsza sesja ślubna, którą wykonałam!

Zaczynając od początku, to muszę się Wam pochwalić- te zdjęcia stworzyłam w Białej Podlaskiej, bo stamtąd właśnie pochodzi ta cudowna para. Przeanalizowaliście, co powiedziałam? W BIAŁEJ PODLASKIEJ. To ponad 50 kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Czy nie ma tam innych fotografów? Oczywiście, że są, ale Łucja chciała mnie. Poproszę o applause! 😍

Łucja i Marek są świeżo po ślubie. Zależało im na tym, żeby stworzyć pamiątkowe zdjęcia w miejscu w którym się zaręczyli. Dlatego to ja musiałam znaleźć się w Białej Podlaskiej, żadne moje okoliczne miejsca nie wchodziły w grę. Godzina, spędzona na pokonywaniu kilometrów sprawiła, że poznałam nie tylko ich wizję tej sesji, ale całą ich historię. Pewnie nie mogę Wam za dużo powiedzieć, ale jedno muszę! Dawno nie słyszałam o parze, która wzięła skromny ślub, w gronie najbliższych, bez przepychu i całego widowiska. I nie uwierzycie z jakim szczęściem o tym opowiadali. Ten "ich dzień" był naprawdę przepełniony miłością. To wszystko sprawiło, że nie tylko byłam dumna, że w końcu mogę wykonać sesję ślubną, ale też, że mogą ją wykonać właśnie im. Zarazili mnie swoim szczęściem i entuzjazmem, dobrze bawiliśmy się przy sesji i śmiem twierdzić, że wyszło nieźle- mam kilka swoich ulubionych zdjęć. Co lepsze, nie należą do nich te pozowane, raczej te, na których złapałam ich ukradkiem, bez ostrzeżenia, że naciskam spust migawki. 📸💞



Na zdjęciach Łucja i Marek 👰💃